Recenzja latarki solarnej LuminAID Packlite Max 2 in 1 Phone Charger
Poręczne narzędzie podróżne, które rozjaśni przygotowywanie kolacji i jednocześnie zasili rozładowane urządzenia elektroniczne - tak w skrócie można opisać ładowarkę do telefonu LuminAID Packlite Max 2 in 1. Przeczytaj recenzję Báry, która zabrała ten pomysłowy gadżet na jesienną wyprawę kajakiem wokół chorwackiego archipelagu Kornati.
Kiedy zdecydowałam się na samotną wyprawę kajakiem wokół wybrzeża chorwackich wysp, nie miałam pojęcia, jak trudna logistycznie będzie to podróż. Nie tylko musiałem nauczyć się, jak prowadzić Eskimosa z pięcioipółmetrową łodzią ważącą ponad sto kilogramów załadowaną mną, ale także musiałem znaleźć sposób, aby wyciągnąć to piękno w jednym blondynie z wody i do samochodu.
W ciągu dwóch tygodni udało mi się przejechać przez parki narodowe Telaščica i Kornati. Podczas mojego samotnego rejsu, ze względu na niestabilną jesienną pogodę, groziło mi utknięcie na rafie na dwa dni niczym wyrzucona syrena z powodu wiatru i fal, więc musiałem mieć ze sobą nie tylko rzeczy, które mogą umilić taki napad (worek wody, który boską ręką chorwackiego winiarza zamienił się w crno vino ), ale przede wszystkim te, które uczynią mnie w pełni samowystarczalnym na opuszczonym przez turystów morzu i wybrzeżu. Mianowicie lampa solarna z wbudowaną ładowarką, która oświetli mi drogę i napełni aparat w telefonie sokiem, mimo że większość konobów, w których mógłbym zatankować piwo, ryby i prąd, jest zamknięta po sezonie.
Światło na drogę i w nagłych wypadkach
Lampy solarneLuminAID zostały pierwotnie stworzone z chęci pomocy mieszkańcom dotkniętego trzęsieniem ziemi Haiti. Założenie było jasne - stworzyć lekkie i, co najważniejsze, przenośne źródło światła, które byłoby niezależne od baterii. Marka rozwinęła się dzięki kampanii crowdfundingowej. Dziś jej produkty są używane przez ludzi na całym świecie, zarówno w drodze w poszukiwaniu przygód, jak i w miejscach dotkniętych klęskami żywiołowymi.
Kiedy zobaczyłem rzecz o długiej nazwieŁadowarka do telefonu LuminAID Packlite Max 2 w 1 Ładowarka do telefonu LuminAID Packlite Max 2 w 1i po raz pierwszy wziąłem ją do ręki, zastanawiałem się: jak ten mały długopis utrzyma moje urządzenia przy życiu? Doszedłem też do wniosku, że przy wzburzonym morzu spowodowanym dziwactwami przepływającego jachtu pod bahamską banderą, którego oczywiście wysoki właściciel po raz tysięczny okrążył zatokę i wytwarzał fale o hawajskich proporcjach, najprawdopodobniej utopię go w następnej sekundzie. Na szczęście producent pomyślał o kobietach na łodziach i wyposażył lampkę w nadmuchiwaną torbę! Przymocowałem to coś, co przypominało płetwę pływacką, którą w dzieciństwie brałem do brodzika, do dziobu łodzi, tuż obok mapy i przekąsek, i pozwoliłem jej pochłaniać energię promieni słonecznych. Tak, kliknąłem nim pierwszego dnia w zatoce Telašččica, kiedy studiowałem naturalne piękno tak bardzo, że podmuch wiatru powalił mnie w pozycji leżącej, ale z pewnością nie wpłynęło to na lampę.
POMOCNA POMOC
Obejrzyj ten film, aby zobaczyć, co potrafi lampa solarna LuminAID Packlite Max 2 in 1 Phone Charger. A to nic wielkiego dla tej nadmuchiwanej białej kostki.
Prosta konstrukcja i intuicyjna obsługa
Konstrukcja i elementy sterujące tej zabawki są bardzo proste, można nawet powiedzieć, że niezawodne. Znaczną część przedniej części zajmuje panel słoneczny. W prawym górnym rogu znajduje się wskaźnik poziomu naładowania wbudowanego akumulatora 2000 mAh, wskaźnik światła słonecznego i przełącznik do rozpoczęcia ładowania podłączonego urządzenia. Po lewej stronie znajduje się czerwony przycisk do przełączania trybów światła i plastikowa osłona, która ukrywa parę złączy: USB o standardowym napięciu 5 V i prądzie wyjściowym 2,4 A oraz micro USB do ładowania lampy z sieci. Korpus składa się z plastikowej torby, którą nadmuchuje się kilkoma wdechami przez zawór z tyłu. Lampa jest wyposażona w pętlę, która ma dwie funkcje. Po złożeniu trzyma ją razem, a po napompowaniu można ją zawiesić na przykład na gałęzi lub w namiocie.
Wyciągnąłem telefon, robiąc i udostępniając selfie z niebieską głębią, podłączyłem go kablem i oto stał się cud! W nocy latarka naładowała się do pełna i zostało jej wystarczająco dużo soku, by oświetlać mi drogę przez ciemność do morza za pomocą nadmuchiwanej latarki. W końcu nie chciałem nadepnąć na kraba. Z drugiej strony, jeśli chcesz odstraszyć kraby i inne drapieżniki, możesz kliknąć czerwony przycisk po lewej stronie, aby wybrać tryb dodatkowego światła, który ze swoimi 150 lumenami nie jest porównywalny z reflektorami kolei transsyberyjskiej. Dla mnie jednak najłagodniejszy z czterech różnych trybów intensywności, które są uzupełnione miganiem, był zwykle wystarczający.
Codziennie ładowałem telefon komórkowy. W końcu coś trwa, a co ważniejsze, Instagram nie jest jedyną rzeczą, która zarabia na życie. Mój nadmuchiwany pomocnik również potrzebował trochę czasu, aby dojść do siebie. Według producenta, pełne naładowanie baterii w bezpośrednim świetle słonecznym zajmuje około 12 do 14 godzin. Po podłączeniu do gniazdka za pomocą kabla micro USB, czas ten skraca się do jednej do dwóch godzin. Przy okazji, czy wiesz jak łapać ośmiornice? To właśnie dzieje się, gdy złapiesz kilku chorwackich rybaków i pożyczysz im swoją latarkę-ładowarkę, aby przyciągnąć ciekawskie morskie stworzenia w nocy. Ale to już inna historia...
Wnioski i zalecenia
Co jest świetne w latarce:
- Możliwość przechowywania - wymiary złożonej latarki to zaledwie 15 x 15 x 2 cm
- Lekkość - latarka waży zaledwie 241 g ze wszystkimi akcesoriami
- Unosi się na wodzie, ale niestety nie może być używana jako koło ratunkowe
- Intuicyjna obsługa - dwa przyciski i port USB, po prostu nie można się pomylić
- Zaskakująco dobra żywotność baterii - może zasilać większość telefonów komórkowych i świecić do 50 godzin na najniższym ustawieniu
- Przystępna cena - rzecz, która zapewnia łączność ze światem, nawet gdy jesteś skulony na skale i nie możesz się ruszyć z powodu wiatru i fal, jest bezcenna.
Czego nie jestem pewien:
- Długi czas ładowania - nawet na słonecznym wybrzeżu zajęło to dwa pełne dni.
- Nie stawiałbym na trwałość portu USB podczas wędrówki w powietrzu i słonej wodzie... ale z drugiej strony nie naciskałem go tak wiele razy.